instalacje
Roboty idą pełną parą .
Elektryka wykonana. Ustalenie wszyskich punktów trwało dłuuugo. Mieliśmy 2 prawie 3 godzinne rozmowy z elektrykiem na budowie. Podczas tych rozmów zadawał nam tyle pytań, że aż mózg parwał. A mimo to do tej pory nie jestem pewna czy wszystko dobrze przemyślałam .
Ale po kolei. Najpierw powstały dziury:
tylko po co ja kilka dni wcześniej zamiatłam podłogi?
Na szczęście pod koniec prac panowie ogarnęli trochę dom i teraz wygląda to tak:
pokój dziadka to prawdziwe centrum dowodzenia, będzie tam wszystko: telefon, domofon, internet, TV.
Kabelków jest od groma, ale wszystkie one są pięknie opisane
Skrzynka elektryczna to na pozór jeden wielki bałagan
Jednak jeśli się bliżej przyjrzeć, to w tym szaleństwiejest metoda i tu również wszystko jest ładnie uporządkowane i opisane.
Każdej ścianie zrobiłam fotkę. Teraz jeszcze tylko trzeba wymierzyć odlgłości od drzwi, sufitów itd. i zapisać te wymiary , żeby w przyszłości nie mieć niemiłych niespodzianek. I muszę zdążyć przed tynkami.
Po elektryku, a budowę weszła ekipa od wentylacji mechaniczej i na podłodze pojawiły się niebieskie rurki:
Teraz tylko czekamy na ekipę od odkurzacza centralnego (mają być w poniedziałek) i również od poniedziałku wchodzą tynkarze.
Ufff, ale się dzieje