Cisza u nas na blogu nie oznacza, że na budowie jest równie cicho. Wręcz przeciwnie :-)
Większość płytek kupujemy w jednym sklepie. Dało nam to sporą siłę negocjacyjną :-). Dość duże zamówienie plus znajomość cen w innych sklepach (również internetowych) bardzo się przydała. Scenka ze sklepu:
"Płytki u Państwa kosztują 128 zł, a ja znalazłam w innym sklepie za 98 zł"
"Czy cena 97,68 byłaby lepsza?" - powiedział pan
"Zdecydowanie"
I w ten sposób udało się nam sprawę załatwić przy kilku pozycjach.
Najlepsze, że w weekend spotkaliśmy się ze znajomymi, którzy powiedzieli że negocjowali również w sklepach typu Obi.
"Czy obniżą nam Państwo cenę do xx?"
"Nie możemy"
"To trudno kupimy w Praktikerze po tyle"
Pan poleciał do kierownika i jak wrócił okazało się, że cenę jednak można negocjować.
Dlatego nie można się zrażać. Myślę, że większość sklepów ma spore możliwości negocjacji cen.
Sklep ten ma też fajną opcję bezpłatnego projektu łazienki (oczywiście przy założeniu, że płytki kupujemy u nich).
A wczoraj dostałam wizualizacje i sama nie wiem jaką opcję wybrać ;-) Po projektantce ze sklepu nie spodziewałam się zbyt wiele (wiadomo jest to gratis do zakupu płytek). I muszę przyznać, jestem mile zaskoczona. Zaproponowała sporo różnych opcji. Wizualizacje bardzo mi się podobają :-)
Te poniżej to tylko kilka z nich.
Ściany będą pomalowane na biało. Myślę też, że damy mniej halogenów.
Wersja nr 1 (dekor przy umywalce do wysokości 120 cm plus na dłuższej ścianie prysznica do wysokości kabiny)
Wersja nr 2 (dekor przy umywalce do wysokości 120 cm, w prysznicu szara gładka płytka do wysokości kabiny)
na krótszej ścianie pod prysznicem nie będzie fototapety, tylko zwykłe szare płytki
Wersja nr 3 (to samo co wersja nr 1 tylko płytki w prysznicu do samego sufitu)
tutaj nie będzie tej fototapety, tylko szara płytka
Chyba najbardziej podoba mi się opcja nr 1. Jedyne ale dotyczy płytek (dekor). One są lekko wypukłe (te paski mają wypukłe).
Boję się, że pod prysznicem to nie będzie praktyczne, bo woda będzie zatrzymywała się na tych paskach.
Ciekawa jestem która wersja Wam się bardziej podoba :-)
Zawsze marzyłam o litej drewnianej podłodze :-)
Do pewnego momentu myślałam, że w domu będziemy mieli kaloryfery, bo drewna nijak nie da się połączyć z ogrzewaniem podłogowym (tak przynajmniej mi się wydawało).
Dlaczego podłogówka?
1. jest energooszczędna. Temperatura wody w instalacji jest dużo niższa niż w przypadku grzejników.
2. podłogówka lepiej współpracuje z niskotemperaturowymi źródłami ciepła takimi jak pompa ciepła, kolektory słoneczne, kotły kondensacyjne. A myślę, że przyszłość należy do takich źródeł ciepła.
3. brak kaloryferów, które w większości wypadków nie są zbyt atrakcyjne wizualnie, a poza tym utrudniają aranżację pomieszczeń
4. komfort cieplny. Pomieszczenia ogrzewa cała podłoga, więc temperatura rozkłada się równomiernie. Dzięki temu w pomieszczeniu ogrzewanym podłogówką może być, np. o 2 stopnie niższa temperatura niż w ppomieszczeniu ogrzewanym tradycyjnie przy tym samym komforcie cieplnym
Wady:
1. instalacja jest droższa
2. duża bezwładność cieplna. Więcej czasu potrzeba, żeby ogrzeć dom, z drugiej strony podłoga dłużej utrzymuje ciepło. Co oznacza, że lepiej utrzymywać stałą temperaturę.
3. podłoga powinna być odsłonięta, więc raczej trzeba pożegnać się z dywanami
Kiedyś powiedziałabym, że jest jeszcze czwarty punkt. Na takiej podłodze nie można położyć drewna. Później przeczytałam, że jest to jednak możliwe. Jednak warunkiem miałobyć położenie tzw. deski warstwowej.
Mój ślubny bardzo nalegał na podlogówkę. W drodze negocjacji stanęło na podłogówce pod warunkiem, że nie będę miała płytek w salonie tylko deski warstwowe :-).
Jednak wciąż nie mogłam się do końca przekonać do desek warstwowych. Owszem połączenie różnych warstw, w których słoje ułożone są w różnych kierunkach sprawia, że taka deska mniej pracuje. Dlatego wciąż drążyłam temat.
Najpierw znalazłam taką stronę:
http://www.galeria-parkietu.pl/drewno-na-ogrzewaniu-podlogowym/
Tekst jest długi ale polecam przeczytanie. Wynika z niego, że powszechne przekonanie że lite drewno gorzej przewodzi ciepło jest mylne. Przewodzenie ciepła zależy od gęstości drewna. Im drewno jest gęstsze, twardsze tym lepiej. Co ciekawe deski trójwarstwowe są zazwyczaj zrobione z dwóch warstw zewnętrznych z drzewa twardego, podczas gdy najgrubsza warstwa wewnętrzna jest zrobiona z miękkiego drewna takiego jak brzoza, sosna czy świerk. Co oznacza, że owszem deska trójwarstwowa może i jest stabilniejsza ale wcale nie przewodzi ciepła lepiej niż dębowa deska lita.
Myślałam, że jest to pojedyńcza opinia i dlatego podchodziłam do niej jak pies do jeża.
Jednak ostatnio oglądając deski warstwowe w jakimś salonie usłyszałam, że firma Walczak (będaca na rynku od 70 lat) zrobiła badania dotyczące które potwierdzają to co przeczytałam powyżej.
Zaczęłam, więc szukać dalej i znalazłam:
http://www.domeknajurze.pl/gallery/walczak/Deski%20WALCZAK%20a%20ogrzewanie%20pod%C5%82ogowe.pdf
"Deski lite produkujemy z gatunków gęstych (dąb, jesion), a więc o wysokiej przewodności ciepła. W przypadku desek warstwowych pod cienką warstwą wierzchnią stosowane jest zazwyczaj drewno liściaste o niższej gęstości (często drewno brzozowe) lub drewno iglaste o bardzo niskiej gęstości (np. sosna), czyli także o mniejszej przewodności cieplnej. Negatywny wpływ tych aspektów konstrukcji desek warstwowych potwierdzają ostatnie badania Wydziału Technologii Drewna (załącznik 2), które wykazały że:
• deska podłogowa dębowa lita firmy WALCZAK o grubości 16 mm ma taki sam opór cieplny jak deska dwuwarstwowa o grubości 14 mm (z dębową warstwą wierzchnią i warstwą spodnią wykonaną ze sklejki brzozowej),
• deska trójwarstwowa o grubości 14 mm (z warstwą środkową wykonaną z drewna sosnowego) stawia o 32% większy opór cieplny niż dwa powyższe materiały podłogowe."
Dalej jeszcze piszą:
"Część dystrybutorów już od kilku lat montuje z powodzeniem deski WALCZAK o grubości 16 mm na wodne ogrzewanie podłogowe. Ich opinie i brak reklamacji potwierdzają nasze przypuszczenia oraz badania w zakresie zastosowalności desek WALCZAK na ogrzewanie podłogowe."
Ich deski mają od spodu specjalne nacięcia poprzeczne i podłużne, które sprawiają że podłoga jest bardziej stabilna.
Dzwoniłam do nich i wszystko potwierdzają :-). Dostałam też kontakt do ich dystrybutora, który montuje ich deski na ogrzewaniu podłogowym od kilku lat.
I co Wy na to?
Bo ja już nie mogę się doczekać wizyty u dystrybutora :-)
Pozdrawiam,
Zaczynamy wykończenia. Glazurnik zaczął już prace. Na początek poszła kotłownia.
Już myślałam, że nie doczekam się tego etapu ;-)
Na razie płytki bez fug.
I jeszcze kilka zdjęć z zewnątrz. Cały czas elewacja nie jest skończona :-(.
Ale to radość patrzeć jak powoli moje marzenie się spełnia :-)
Kupiliśmy płytki do garażu i kotłowni :-)
Sama z siebie się śmieję, że jeśli tyle czasu zajęło mi wybieranie płytek do garażu, to co będzie dalej...
Ostateczną decyzję podjęłam po tym jak kupiłam 2 różne płytki i służyły nam one przez kilka dni za miejsce do odstawiania butów. Pogoda była jaka była. Do testu nie mogłam mieć lepszej ;-). Śnieg, błoto, sól.
Jedna płytka jest odrobinę bardziej śliska (ta z prawej) a druga bardziej porowata (większa). Wbrew pozorom błoto i sól mniej widać na tej jaśniejszej.
A zatem przedstawiam Wam nasze płytki do garażu. To gres Cersanit Herber kolor szary. Klasa ścieralności 4, antypoślizgowość R10.
Płytki na ścianę do kotłowni to już była bułka z masłem. Tanie i białe ;-) Przynajmniej z ich wyborem nie miałam problemów :-)
A z innych rzeczy, to wreszcie dostaliśmy od geodety papiery potrzebne do gazu.
Glazurnik umówiony na 15 lutego. Wreszcie zaczyna się coś dziać :-)